
Myślenie obrazami jest częścią naszego życia. Poprzedza ono myślenie zwerbalizowanymi zdaniami i może zawierać różnego rodzaju treści. Często jako dzieci, język obrazowy wykorzystujemy do tak zwanego magicznego myślenia. W życiu dorosłym potrafimy całkowicie wyprzeć ze świadomości ten sposób postrzegania wewnętrznej rzeczywistości, który uruchamia w nas nieposkromioną wrażliwość lub potężne lęki. Potrafimy zaprzeczać obrazom powstającym w przestrzeni psychicznej w mgnieniu oka i na ich miejsce wrzucamy, kolokwialnie mówiąc treści zwerbalizowane. Języka wyobrażeniowego, inaczej mówiąc obrazowego, najczęściej używają artyści i plastycy, próbujący w swych pracach przenieść to co widoczne wewnątrz za pomocą palety barw na obraz lub na rzeźbę. Im precyzyjnej zdołają tego dokonać tym bardziej prawdziwa ekspresja w prezentowanym dziele. U dzieci, obserwuje się jego używanie mniej więcej koło pierwszego roku życia.
Ja jednak chcę odnieść się w tym artykule do tego magicznego języka jako części paranoidalnego świata ludzkich przeżyć. Badacze tejże tematyki wspominają, że ta część psychiczności często dostarcza nam obrazów, które niechętnie byśmy przyjęli jako np. część naszych pragnień lub części osobowości. Ba, w psychopatologii istnieje tendencja do określania tego, o czym tu mowa, w zaburzeniach paranoidalnych, jako czegoś, co podlega tak silnemu wyparciu, że skłonni jesteśmy mówić o tym świecie, że jest urojeniowy. Psychiatria nie daje słuszności twierdzenia realności temu światu, choć Arystoteles twierdził, że wszystkie byty są prawdziwe, w tym nawet sny.
Siła z jaką mechanizmy obronne bronią nas przed wglądem w te obrazy, powodują ich wyparcie i faktycznie można zauważyć, że bardziej jesteśmy skłonni uznać je za fantasmagoryczny grymas, niż przyznać im faktyczny stan rzeczywistej fantazji, pragnienia czy też projekcji lub też wspomnienia. Należy zaznaczyć, że mechanizmy zaprzeczenia i wyparcia działające w takim przypadku, powodują nagromadzenie się sił emocjonalnych, które np. widoczne są w konflikcie edypalnym. Wiemy, że tematyka edypalności jest w naszej kulturze trudna do przyjęcia. Zatem i obrazy popędowe powstające wewnątrz przeżycia psychicznego oparte o ten paradygmat będą trudne do przyjęcia, przez osobą nią zdominowaną. Nasz aparat psychiczny broni się cały czas przed tym co niemoralne, nie etyczne, a najbardziej przed tym co nieakceptowalne kulturowo. Niestety, każdorazowe powstanie takich, nazwijmy to „chmurek wyobrażeniowych”, uruchamia potężny afekt, czyli a priori przypisaną indywidualnie emocje.
W chorobie siła tych afektów jest tak potężna, że ich oddziaływanie na człowieka powoduje zniekształcenie wyobrażeniowego obrazu i często całkowitą jego defragmentację. Przyjmując, że osobowość jest często oparta w jakiejś części właśnie o ten aparat psychiczny, dochodzi wówczas do zubożenia poznawczego i zniekształcenia przeżywanej emocjonalności. Afekt, zamiast wyrażać explicite to, co zobrazowane, łapie się wszystkiego innego, by tylko nie dostrzec tego co prawdziwe, za kurtyną słowa. Za tą funkcję jak wiemy odpowiada Superego i to ono decyduje „za nas” co dopuści do poznania, a co zostanie cofnięte, bądź zdefragmentowane. Ono właśnie pełni kontrolę nad Ego, które zubożałe o wgląd do języka wyobrażeniowego, zaczyna używać identyfikacji projekcyjnej, by na ten moment zachować ciągłość lub inaczej całość. Możemy wówczas dostrzec u osób chorych pojawiające się w ich miejsce, treści zwerbalizowane, które nie pasują do całości logicznego myślenia. Za treściami tymi właśnie kryją się obrazy, które budzą przerażenie, powodując powstanie lęku. Lęk u paranoika jest ucieczką przed zlaniem się z tymi wyobrażeniami, fantazjami. Doświadczenie lęku jest nieuniknione, gdyż wpada on w miejsce stworzonego obrazu, do którego nie ma wglądu. W większości przypadków treści te są wprost kierowane z aparatu Id do Ego i mogą mieć różnoraką konotację treściową. Od typowych popędowych fantazji do morderczych obrazów. Przecież każdy z Was zna zapewne z własnego życia powiedzenie: „Paranoicznie bać się czegoś”. To właśnie typowy opis tego, że zdrowa osoba, mówi nam wówczas o tym, że przeżywa strach w związku z obrazem, jaki doświadcza w przeżyciu wewnętrznym np. w odniesieniu do nadchodzącej przyszłości. Używamy też tego stwierdzenia odnosząc się do przeszłości, w szczególności do obrazów noszących konotację traumatycznych sytuacji.
Mam nadzieję, że w ten krótki i zwięzły opis funkcjonowania myślenia wyobrażeniowego i połączenia go ze strukturą paranoidalną łatwiej Wam będzie zrozumieć działanie tej części naszej psychiczności. Oczywiście pamiętajmy, że właśnie w psychoterapii, a w szczególności w psychoanalizie chodzi właśnie o to by docierać do tych obrazów i odkrywać ich indywidualne znaczenie, poprzez interpretacje. Dzięki temu siła przeżyć paranoidalnych, tworzących w psychopatologii życia wewnętrznego silne lęki prześladowcze, będą zmniejszać swą siłę i w mniejszym stopniu dezintegrować życie naszych pacjentów, jak i zapewne nasze.
Marcin Kapturkiewicz, Kraków 2022
Comments